piątek, 24 kwietnia 2009

Starzejemy się życiem naszych bliskich…

… urodzinami znajomych ich pragnieniami, ślubami, rocznicami rodziców. W rozmowach coraz mniej jest młodości a coraz więcej wypłat, pitów, dzieci, kredytów. Idąc przez świat swoją drogą, ze swoją prędkością patrzymy jak rodzi się i umiera wokół nas życie. Zmienia się miasto i ulice, którymi spacerujemy. Ludzie, których kiedyś spotykaliśmy na chodnikach poprzesiadali się do samochodów, ci którzy byli blisko śnią teraz swoje sny w innych częściach globu. Każdy z nich nie pozwala nam zapomnieć, że życie pędzi i nie zatrzymuje się choćby na moment. To co dla nas jest wszystkim, dla świata jest tylko błyskiem, niczym więcej. Błyszczmy więc najjaśniej jak potrafimy…

wtorek, 21 kwietnia 2009

rozmowa nie odbyt a

-A ty co myślisz w tej kwestii?- zapytał sąsiad z prawej.

-W jakiej kwestii?

-No to o czym rozmawiamy. No. Co myślisz o bogu?

-Jak o bogu?

-No jest czy go nie ma?

Jest czy go nie ma, jest czy go nie ma. Wszyscy chcieli zawsze wiedzieć tylko to. A może nie to jest w tej sprawie najważniejsze. Może czasem jest a czasem niema? A jeśli niema to czy jego odpowiedzialność za siebie się zmniejsza? A jeśli jest to znaczy, że powinien zrezygnować z ulubionych grzechów? Chyba jednak czasem jest a czasem nie ma.

-Nie wiem, może czasem jest a czasem nie ma?

-No toś dojebał- zakończył temat niezbyt chyba zadowolony z odpowiedzi sąsiad- A wiecie co ostatnio widziałem w telewizorze...?

niedziela, 19 kwietnia 2009

Poranek znów przyszedł za szybko

… a na kołnierzyku ma jeszcze szminkę wczorajszej soboty. Ktoś kto powiedział, że najtrudniej jest zacząć nie miał chyba racji. Najtrudniej jest trwać. Wyższość konsekwencji postępowania wpisanej w trwanie nad podnietą wynikającą z nowego widoczna jest najbardziej właśnie w taki poranek. To właśnie trwanie czyni go kolejną koleiną i pozwala spojrzeć mu w twarz bez specjalnego zdziwienia. Trwanie potęguje poznanie. Potęguje na potęgę. Pozwala nie tylko na świadomość autokontynuacji ale i na przekonanie, nie graniczące z pewnością, że świat nadal będzie toczył złotą kulkę po niebieskiej tablicy. Jeśli nadzieja jest matką głupich to trwanie jest jej ojcem a ja jego wnukiem. Ding. Woda dojrzała na spotkanie z kawą, płuco-na randkę z papierosem…