piątek, 24 kwietnia 2009

Starzejemy się życiem naszych bliskich…

… urodzinami znajomych ich pragnieniami, ślubami, rocznicami rodziców. W rozmowach coraz mniej jest młodości a coraz więcej wypłat, pitów, dzieci, kredytów. Idąc przez świat swoją drogą, ze swoją prędkością patrzymy jak rodzi się i umiera wokół nas życie. Zmienia się miasto i ulice, którymi spacerujemy. Ludzie, których kiedyś spotykaliśmy na chodnikach poprzesiadali się do samochodów, ci którzy byli blisko śnią teraz swoje sny w innych częściach globu. Każdy z nich nie pozwala nam zapomnieć, że życie pędzi i nie zatrzymuje się choćby na moment. To co dla nas jest wszystkim, dla świata jest tylko błyskiem, niczym więcej. Błyszczmy więc najjaśniej jak potrafimy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz